łańcuchy śniegowe jak założyć

Zima to bez wątpienia najmniej łaskawy okres dla zmotoryzowanych. Jeśli sam jesteś świetnym kierowcą (lub za takiego się uważasz), to z pewnością wiesz, że nawet najbardziej doświadczony zmotoryzowany może napotkać niemałe trudności na drodze, kiedy pojawiają się pierwsze obfite opady śniegu. Śnieg to jednak „kaszka z mleczkiem” w porównaniu do tego, co się pod nim kryje. Biała pokrywa śnieżna stanowi świetny kamuflaż dla oblodzonej nawierzchni, która tylko czyha, żeby skutecznie utrudnić Ci dotarcie do celu.

Co prawda producenci zimowych opon uwielbiają chwalić się nieziemską przyczepnością i wytrzymałością swoich produktów, to w pojedynku z lodem ukrytym pod warstwą śniegu na stromej drodze nawet najdroższe opony na rynku pozostają na straconej pozycji. Jednak to wcale nie oznacza, że odcinki dróg o dość ekstremalnym nachyleniu są nie do pokonania zimową porą. Ktoś, kto wpadł na (genialny zresztą) pomysł założenia łańcuchów na koła w celu zwiększenia przyczepności pojazdu do śliskiego podłoża powinien być sowicie nagrodzony.

Łańcuchy śniegowe w Polsce nie należą do obowiązkowego wyposażenia samochodu, jednak jako świadomy kierowca powinieneś zaopatrzyć się przynajmniej w jeden komplet łańcuchów kompatybilnych z Twoim samochodem. Choć dla wielu wydają się one całkowicie zbędnym wydatkiem, to miłośnicy zimowych wypraw w okolice górskie nie wyobrażają sobie bezpiecznej podróży samochodem bez dobrej jakości łańcuchów śnieżnych. Jeśli planujesz urlop w polskich Tatrach czy Karkonoszach, Ty i Twoi towarzysze podróże poczujecie się o wiele bezpieczniej posiadając w bagażniku swojego auta odpowiednie zabezpieczenia w postaci łańcuchów śniegowych. Nie masz pojęcia jakie wybrać i jak je później zamontować? Nie jesteś sam, a my Ci w tym pomożemy.

Łańcuchy śniegowe a polskie realia

Jeśli na co dzień poruszasz się głównie po nizinnych, miejskich zabudowaniach na to obraz łańcuchów śniegowych na drodze może być dla Ciebie widokiem co najmniej egzotycznym. Podobnie zresztą jak znaki drogowe, które nakazują kierowcom podróżowanie z łańcuchami na kołach. Egzamin na prawo jazdy z pewnością zdałeś już jakiś czas temu, ale powinieneś kojarzyć charakterystyczny znak z wymownym rysunkiem opony okalanej siatką łańcuchów. W fachowej nomenklaturze znak ten jest „znakiem nakazu używania łańcuchów przeciwpoślizgowych C-18”.

W krajobrazie polskiej infrastruktury drogowej częstotliwość jego występowania jest naprawdę znikoma, jednak im bliżej rejonów górskich i podgórskich, tym większe prawdopodobieństwo, że po drodze do przytulnego domku w górach miniesz kilka takich znaków. Nie zostały one zamontowane z czystego „widzimisię” zarządcy drogi, tylko ze względów bezpieczeństwa. Jeśli więc zdecydujesz się na poruszanie się po odcinku drogi oznakowanej właśnie znakiem C-18 bez łańcuchów śniegowych, to przede wszystkim narażasz bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego, a w dodatku prosisz się o mandat karny, którego wysokość może wynieść 200zł. Co więcej, patrol drogowy policji może zakazać ci dalszej jazdy, jeśli warunki atmosferyczne są naprawdę wymagające.

Łańcuchy śniegowe na Zachodzie

My, Polacy, możemy pochwalić się malowniczym krajobrazem górskim, który zachęca turystów z całej Europy do pozostawienia w naszych hotelach i stokach narciarskich niemałych sumek pieniędzy. Nie ma co się jednak oszukiwać – kraje alpejskie są zdecydowanie bardziej atrakcyjnym kierunkiem turystycznym, również i dla Polaków. Jeśli masz za sobą kilka wypadów w austriackie czy włoskie Alpy to na pewno zauważyłeś ogromną różnicę nie tylko w infrastrukturze turystycznej, która za Zachodzie przybiera całkiem nowego wymiaru.

Z lekcji geografii czy z własnego doświadczenia pewnie doskonale zdajesz sobie sprawę, że Alpy są zdecydowanie bardziej wymagającym terenem niż nasze polskie Tatry. Wystarczy, że uświadomisz sobie różnicę między najwyższym szczytem Alp a najwyższym szczytem polskich Tatr. Mont Blanc leżące na pograniczu Francji i Włoch liczy sobie 4810 m n.p.m., podczas gdy nasze Rysy to zaledwie 2499 m n.p.m. Jeśli doliczyć do tego przeważającą ilość innych masywów górskich na terenie Alp to okaże się, że ich popularność to całkiem normalne zjawisko.

Jaki to ma związek z łańcuchami śniegowymi? Ogromny, ponieważ wybierając się własnym samochodem z całą rodziną na ferie zimowe w okolice Tyrolu czy innych popularnych rejonów alpejskich musisz liczyć się z koniecznością wyposażenia swojego samochodu we wcześniej wspomniane łańcuchy. Jest to obowiązek dla wszystkich podróżujących nie tylko w rejonach górskich, ale również podgórskich, gdzie warunki panujące na drogach do najłatwiejszych nie należą. Rutynowa kontrola policji w Austrii czy Szwajcarii może zakończyć się dla Ciebie niezbyt przyjemnym incydentem, kiedy nie zostaniesz dopuszczony do ruchu. Co prawda możesz kupić łańcuchy śniegowe na miejscu, ale ich cena będzie zdecydowanie wyższa niż w Polsce, a wybierając odpowiedni model łańcuchów stracisz cenne godziny, w czasie których mógłbyś już śmigać na stoku czy wygrzewać się w saunie.

Łańcuchy śniegowe – jakie wybrać?

Jak to często bywa z komponentami samochodowymi, łańcuchy śniegowe również musisz dobrać według wskazówek ich producenta. Zbyt małe lub zbyt luźne łańcuchy to tylko wyrzucanie pieniędzy błoto, bo wyruszając na oblodzoną drogę w nieodpowiednim osprzęcie dodatkowo narażasz się na niebezpieczeństwo. Wybierając się po łańcuchy powinieneś zajrzeć do instrukcji swojego samochodu – tam najprawdopodobniej znajdziesz wszelkie przydatne informacje dotyczące rodzaju i parametrów technicznych łańcuchów śniegowych, jakie zaleca producent samochodu.

Jakość wykonania łańcuchów oraz tworzywo wykorzystane do ich wyprodukowania powinno mieć dla Ciebie znaczenie priorytetowe – w dużej mierze to właśnie od nich zależy Twoje bezpieczeństwo na drodze. Wielu ekspertów uważa, że jednymi z najlepszych modeli dostępnych w sprzedaży są łańcuchy niklowo-chromowo-manganowe, które pozwalają podróżować bez wyczuwalnego dyskomfortu, a przyczepność auta do powierzchni jest nienaganna.

Pozostaje jeszcze kwestia wzoru łańcuchów śniegowych. Na sklepowych półkach najczęściej możesz spotkać się z łańcuchami diamentowymi, choć rombowe również cieszą się dość sporą popularnością. Powinieneś również przywiązać wagę do zagęszczenia siatki łańcuchów antypoślizgowych – im większe, tym ich efektywność w trudnym terenie wzrasta. Jeśli wciąż masz pewne wątpliwości co do wyboru odpowiednich łańcuchów, kumpla czy szwagra o radę lub zapytaj sprzedawcę w auto-sklepie.

Łańcuchy śniegowe – jak założyć?

Pierwsze razy zawsze bywają nieco problematyczne i tak jest również w przypadku pierwszego montażu łańcuchów śniegowych. Choć na początku może Ci się wydawać, że to istna czarna magia, to trening czyni mistrza. Na początek ważna uwaga: łańcuchy należy założyć na koła osi napędu. Jeśli posiadasz auto z napędem 4×4, powinieneś mieć zestaw 4 łańcuchów. Jeśli nie, załóż łańcuchy na przednie koła.

  1. Na samym początku zadbaj o odpowiednie warunki do montażu. Najlepiej sprawdzi się płaska nawierzchnia – garaż czy parking powinny być ok. Jeśli zakładasz łańcuchy podczas śnieżnej pogody upewnij się, że koło i nadkole są odpowiednio oczyszczone ze śniegu.
  2. Zapoznaj się z instrukcją obsługi zakupionych łańcuchów – nawet jeśli jesteś pewien, że poradzisz sobie bez niej, lepiej zajrzyj do ulotki – ignorancja to pierwszy krok do nieprzewidzianych zdarzeń.
  3. Wyjmij łańcuchy z opakowania, trzymając je za główną linkę zbrojenia i rozplącz je.
  4. Łańcuch przełóż po wewnętrznej stronie koła tak, aby łańcuchy znalazły się po stronie zewnętrznej.
  5. Linkę za pomocą zaczepów zapnij na szczycie opony w jej przedniej części.
  6. Spięty pierścień przesuń na wewnętrzną stronę koła.
  7. Połącz zewnętrzne łańcuchy, przewlekając łańcuch napinający przez bloczki i mocno napnij.
  8. Połącz końcówkę łańcucha napinającego z najdalszym ogniwem tak, aby uzyskać maksymalne naprężenie.

Teraz nie pozostaje Ci nic innego jak przetestować założone łańcuchy. Producenci łańcuchów zalecają ich dociągnięcie po przejechaniu 100 m. Protip: spróbuj założyć łańcuchy w domowych warunkach na kilka dni przed właściwą podróżą – trening „na sucho” pomoże Ci dopracować technikę montażu.

Dodaj komentarz